Bajb
zawsze umie mnie zaskoczyć pocztówką, nawet jeśli jest to fav tag
i się go spodziewam. Żeby zapisać kartkę wybrała mój ulubiony
kolor więc, albo czyta mi w myślach, albo mamy podobny gust. Na
dodatek, kiedy czytam jej wiadomość, mam wrażenie, że ktoś
odsprzedał jej moje wrażenia sprzed kilku dni. Ogólnie również
należę do osób, które ponad upał cenią sobie chłód, a jednak
tak jak Bejb kocham lato i ten paradoks jest niewytłumaczalny.
Raczej nie przytrafia mi się jesienna depresja wywołana brakiem
słońca, rekompensuję go sobie spędzając miło czas z rodziną.
Zbierając kasztany i żołędzie, podziwiając cudowne kolory liści!
Marzy mi się wieczór przy kominku sam na sam z Pawłem i filiżanką
czekolady... No i co też ona narobiła? Eh kobieto... Kto mi załatwi
taki wieczór teraz :)
Zachwycił
mnie znaczek z pocztówki. Musiałam go już widzieć, bo mamy
wykupiony abonament filatelistyczny, ale ostatnio chodzę przemęczona
i mam za mało czasu na oglądanie z dziećmi znaczków w klaserach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz