poniedziałek, 29 października 2012

Little sweet thing

Nie ma to jak pisać na szybko, kiedy od godziny człowiek planował już spać. Takie uzupełnianie czegokolwiek to zawsze zły pomysł i dlatego od kilku minut zastanawiam się jak do jasnej ciasnej nazywał się ten dziki kot, patrząc pustym wzrokiem na tak urocze przecież zdjęcie. Przez krótką chwilę roiło mi się, że patrzę na geparda, ale szybko zdałam sobie sprawę, że brak mu tych charakterystycznych dwóch pasków na mordzie i tak doszłam do konstruktywnego jak na ten stan umysłu wniosku, że to jednak lampart. Ten słodki maluch wyrośnie na 4 pod względem wielkości kota na świecie, doskonałego nocnego myśliwego i króla drzewnej wspinaczki. Jako dziecko marzyłam o tym by trzymać takiego w domu i gdyby tylko polskie prawo na to zezwalało, zamiast stada psów, do pilnowania posesji wybrałabym właśnie tego niezwykle oddanego osobnika.
Pocztówkę z jego zdjęciem dostałam od Julii, która obecnie posiada w domu kota marzy jej się jednak psiak.
English: This sweet little wild cat was sent to me by Julia, who is a dog lover. Its quiet sweet because she have a cat (not a dog) in home. I wish her to realise her dreams about dog and that she will have both pharaon hound and dogo argentino. Thank you for a greate card with leopard picture.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz