Muszę
się wam do czegoś przyznać, ale żeby zrozumieć o co mi chodzi
trzeba by wysłuchać całej historii. A więc było to tak. Na
początku mojej przygody z PC, wysyłanie kartek było swego rodzaju
hobby drugoplanowym. Nie wiedziałam, że istnieje forum nie słałam
za wiele kartek oficjalnych i nie udzielałam się w swapach. Sama
nie pamiętam jak doszło do tego, że znalazłam się na forum.
Szukałam czegoś, a może ktoś mi o nim powiedział... Nie wiem.
Zaczął się dla mnie pierwszy boom. Poznałam nowych ludzi,
tagowałam i wymieniałam się kartkami, wysyłka nabrała tempa. To
było miłe. Mój problem pojawił się, gdy po raz pierwszy weszłam
na oficjalne forum PC i zaczęłam tagi międzynarodowe. Wyszło tak,
że miałam tyle kartek, że przestałam je czytać. Nie wyrabiałam
się. Tak naprawdę, czytam je dopiero teraz, dodając je na bloga,
rejestrując kartki oficjalne (to na szczęście robię szybko), albo
odpisując na wasze pocztówki. Oczywiście w końcu pocztówki
czytam, od Was chyba najszybciej, bo albo tego samego, albo najdalej
dwa dni po otrzymaniu (chyba, że zaginą w odmętach poczty
rodziców), ale są kartki, z tagów albo RR, które leżą pół
roku O.o
Wstyd!
Teraz się to zmieni, bo dopóki nie dodam wszystkich i nie rozliczę
się ze swapów długoterminowych nie mam zamiaru pakować się w
kolejne, za co dziękuję PP – to jedyny pozytyw tej podwyżki.
Karteczka,
którą widzicie to świeży nabytek z Christmas card tag od mojej
koleżanki Mariny. Dość często się wymieniamy, więc w zasadzie
znamy się już całkiem dobrze. Na odwrocie znaczek, który kocham –
ilustracja do nagrodzonej w 2006 książki „Królowa Śniegu”.
Coś pięknego.
English: This
is Christmas card tag from my good friend Marina. We swap so often
that I know her quiet well already. I love the stamp with
illustration from „Snow Queen” - amazing.
No tak, postcrossing też może uzaleznić.
OdpowiedzUsuńDostajemy coraz więcej fajnych pocztówek i chcemy więcej i więcej. To się często zdarza, tak myśle i w rezultacie na każdego przyjdzie chwila refleksji i zwolnienia... w koncu nie o to tu chodzi.