środa, 16 maja 2012

Podejście trzecie

Przyszedł wreszcie czas na trzecią czarno-białą pocztówkę związaną z dzieciakami. Z autopsji wiem, że choć dzieci są cudowne to ich płacz nawet najodporniejszych koniec końców doprowadzi do szału. Dlatego właśnie na płaczące dziecko z przyjemnością patrzeć można jedynie na takim zdjęciu. W realnym życiu ludzie albo uciekają, albo starają się interweniować. Wczoraj w Urzędzie spotkał mnie właśnie taki... "przypadek". Mój dwulatek, nie chcąc wykonać polecenia zaniósł się żałosnym płaczem, a jego donośny głos poniósł się po wszystkich korytarzach (oni te Urzędy budują chyba dla potrzeb filharmonii). Panowie oczywiście zaraz uciekli, za to kobiety rzuciły się by "ratować" nieszczęsne dziecko. Co spotkało się z moją dezaprobatą ujętą zabójczym spojrzeniem numer "3".  Na szczęście dla tych w większości doświadczonych babć, zrozumiały przesłanie i pozwoliły Danielowi samodzielnie dojść do smutnej prawdy, że mamy słuchać się trzeba, a jak się uciekło na górę po schodach, to potem samodzielnie trzeba z nich zejść. Nie moi mili. Nie jestem potworem, ja po prostu wiem na co mojemu synowi pozwolić można, a kiedy trzeba twardo się postawić. Na pocieszenie, po tej nużącej historii pocztówka.
 Oto "Oskar`s party" (Przyjęcie Oskara). Zdjęcie wykonali Barbara de Wijn & Lex Verspeek, a kartka znajduje się w zasobach wydawnictwa ART UNLIMITED z Amsterdamu. Jedno muszę Kaeferliiii przyznać, ma dar do wyszukiwania ciekawych okazów. Nie mogę zrozumieć natomiast czemu skaner tak spłaszczył kartkę. W rzeczywistości ma rozmiar 10x15 tak jak na dobrą pocztówkę przystało.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz