środa, 1 sierpnia 2012

Lawenda z Lyon


To miała być szybka poranna pocztówka, ale rozpisałam się nieco za bardzo w liście do koleżanki i teraz mam naprawdę mało czasu. Pocztówka jest elementem wymiany z Ingrid. Wydana w Lyon stanowi idealny przykład lawendowych kartek. Na odwrocie pozdrowienia po angielsku i austriacku, nie wymówię ich i nie przepiszę, ale rozbawiły mnie i ucieszyły, jak zwykle zapisane pięknym kaligrafowanym charakterem pisma. 



Znaczki również dobrane klimatycznie, wciąż nie wiem jak odwdzięczę się Ingrid za tak cudowną wymianę.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz