sobota, 4 sierpnia 2012

Owocowa niespodzianka


Tę uroczą niespodziankę przysłała mi Agga24 z Lubina, która przeglądając bloga odkryła moją słabość do owoców, a maliny są przecież ulubione. Sama nie mam ich w ogrodzie z powodu dzieci, jak to ujął mój ojciec zgodzi się tylko na bezkolcowe, czyli za rok czekają mnie poszukiwania i reorganizacja sadu.
Kondolencje ze względu na palec Aguś. Uwielbiam pszczoły robiłam nawet z dziećmi domy dla murarek, ale osa to zło! Nie przepadam, nie cenię, nie szanuję, ale i nie zabijam bez potrzeby. W tym roku choć lata ich tu sporo obyło się bez ukąszeń i zabijania na szczęście. Dziękuję Ci ślicznie i też pozdrawiam z równie upalnych Wszeborów. 



Muszę podziękować jeszcze za jedno, cudny owocowy znaczek do mojej kartkowej kolekcji, jest po prostu boski! Takie niespodzianki mogłabym dostawać nawet codziennie, a to nie jedyna jaką wyjęłam w czwartek ze skrzynki.


 

1 komentarz:

  1. Hejka jestem z LUBINA a nie Lub"l"ina.
    Dużo osób się myli :)

    OdpowiedzUsuń