piątek, 3 sierpnia 2012

Wyrzucone na brzeg


Coś bym dziś jeszcze napisała, tak więc dorzucę wam zaległą karteczkę, a może zbiorę się nawet do jednej nowej ? Otrzymałam ją z fast favorites tag`u na oficjalnym forum od Julii (Klemochka), która wysłała ją do mnie 11 czerwca, marząc już o wakacjach. Dla niej rozpoczynały się tak jak dla mnie pierwszego sierpnia, po zdaniu wszystkich egzaminów w sesji i odrobinie pracy dorywczej, czyli jak to ujęła udawaniu, że coś robi. Dla mnie dorywczą pracą było przygotowanie zakończenia roku syna, przy czym szlag mnie trafił gdy ubrana na trasę, a nie wyjściowo naraz zostałam wywołana do rozdawania nagród w konkursach. Miny wystrojonych rodziców – bezcenne!



Jest jeszcze coś o czym wspomnieć muszę i najchętniej uściskałabym Julię, która albo przypadkiem, albo zapamiętała z jednej z naszych rozmów, że uwielbiam znaczki WWF. No i mam Rosyjski z rodzinką rosomaków – no cudo! 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz