Dzięki uprzejmości Edyty dziś moim udziałem stały
się same cudeńka wprost z kolekcji malarstwa Danuty Muszyńskiej-Zamorskiej,
która obok Jana Marcina Szancera i Marii Orłowskiej-Gabryś jest moją ukochaną
artystką. Ich prace mogłabym oglądać godzinami, a już szczytem szczęścia jest
gdy choć jedna pocztówka z ilustracją ich autorstwa zasila moją kolekcję. Tu
mamy, aż trzy!
Edyta wypisywała je dla mnie około tygodnia i to w
ciężkich warunkach co jeszcze bardziej doceniam. Uściski i uśmiechy należą się
zatem w szczególności jej, ale także Alkowi, mam nadzieję że w przeciwieństwie
do mojego szkraba da mamie trochę odpocząć.
Chciałabym oczywiście napisać coś o każdej z tych
pięknych pocztówek, ale ich historie opowiadają się same, pozwolę wam zatem
cieszyć się wraz ze mną ich wyjątkowością.
English: Today it`s a wonderfull day
because I recived a greate gift from Edyta. She sent me three cards with art. Of
Danuta Muszyńska-Zamorska, all from my favourites, and all in greate condition
with nice fruit stamps and war messages.
Two of them are girls in folk uniforms and the last one
is a girl with cup I guess its milk and a peace of bread.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz