czwartek, 15 listopada 2012

Peek a boo

Mały śpi więc wyciągnęłam jeszcze dwie pocztówki, o reszcie zamelduję zapewne jutro, albo w sobotę jak dobrze pójdzie. No więc Fav RR#63 od Maxusa. Ach to Art Unlimited! Dzięki zgłoszeniu Sebastian może odetchnie, bo martwił się o te pocztówki. Nic dziwnego, skoro tyle zaginęło u mnie na poczcie. Uwieszony u nóg bobas w old schoolowej pieluszce jest po prostu niewiarygodny. Ta mina – bezcenna. Danny nigdy tak nie patrzył na obcych, kiedy był malutki, o wiele bardziej ufał otoczeniu niż teraz. Wstydzić zaczął się dopiero ostatnio, ale nie narzekam.
English: I`ve got another Fav RR#63 from Maxus. It`s Art Unlimited postcard - one of my favourite publishers. The look that have this kid is just priceless. My son was never hiding like that but now he starts to be a little shy. He needs some time to talk to strangers I think this is a change for better. Kids should not be so trusting.

1 komentarz: