Wyszło
tak, że wczoraj na tapecie w domu mieliśmy rakietę. Daniel
opowiadał jak to kupi nam jedną i zabierze nas na wspaniałą
wycieczkę lądując na ogródku babci. No a dziś w skrzynce Krecik
w rakiecie od Radany!
To się mały ucieszy gdy odbiorę go z przedszkola i pokażę nowy
nabytek. Obawiam się, czy jeszcze zobaczę tę pocztówkę. Na
obrazku są przecież same cuda, ciuchcia, auta, statki... czegoż
więcej może chcieć od życia mały chłopczyk?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz