Tegoroczna
majówka okazała się naszą małą ucieczką od rzeczywistości i
wbrew wszelkim zasadom i finansowemu rozsądkowi wybraliśmy się
rodzinnie na kilkudniową wycieczkę. O nocleg nie musieliśmy się
martwić, bo dzięki złotemu sercu naszej przyjaciółki Dagmary i
dobrej woli jej rodziców, mieliśmy zapewnione miejsce do spania w
Skowronkach. Ale jakie miejsce... czterogwiazdkowe w pensjonacie
Bluszcz. Zastanawiacie się pewnie czemu ja wam to opowiadam? Ano
dlatego, że pierwszego dnia zawitaliśmy do skansenu na terenie
Wdzydz Kiszewskich (o którym jeszcze wam napiszę) i tam po raz
pierwszy na żywo widziałam Kaszubskie podręczniki. Wcześniej
wiedziałam, że istnieją ale jakoś wyleciało mi to z pamięci.
Język w języku to coś niezwykle ciekawego i taki folklor, w
zasadzie tuż obok nas jest po prostu zachwycający. W sumie
chciałabym nauczyć się kaszubskiego, śląskiej i góralskiej
gwary – to by było coś! Znów odbiegłam od tematu, a nie
powinnam, chciałam bowiem napisać, iż faktycznie często jest tak,
że cudze chwalimy, a swojego nie znamy. Wbrew pozorom folkowych
pocztówek w Polsce jest mało, a te które są raczej oscylują w
pobliżu tematu folkloru niż go ukazują (są oczywiście wyjątki i
tu ukłony w stronę Janka i pana Andrzeja). Dawniej o dziwo było
ich więcej, ale teraz prawdziwe cuda można znaleźć głównie w
antykwariatach i to za sporą opłatą. Przyznam szczerze, że nie
widziałam dotąd „nowej” kartki ze strojem kaszubskim, dostałam
za to od Marysi – i tu werble – karteczkę z serii „Barwy
Pomorza” z Kaszubskimi nutami (czyli na nasze Kaszubskim
alfabetem)! Od tamtej pory widziałam już kilka jej wersji, ale ta
zdecydowanie jest moją pierwszą.
English: Here
you are a postcard with Kaszëbsczé nótë (Kaszusbki alphabet) from
my forum friend Mary. Kaszëbi are an ethnic minorities from Pomeria,
they have their own traditions, language (they use polish and
kaszëbsczi jãzëk) and culture within Poland. This is also first
group (from what I know) that have their own oficial textbooks.
Jedna z moich ulubionych takoż ;) a na brak folkowych w Polsce możnaby długo narzekać... Może coś się ruszy.
OdpowiedzUsuń