Pocztówka od Mary w ramach
podziękowania za oficjalną kartkę z PC przypomniała mi moje
ostatnie spotkanie z jeżem. Stałam ja, Dany i ON wpatrzony w nas
jak w obrazek i wyraźnie zastanawiający się, co ci durni ludzie od
niego chcą. Na szczęście jeż był w całkiem dobrym humorze i
zlitował się nad parą gapiów nie zwijając się w kulkę, ale
pozując niczym na wybiegu. Mnie osobiście podobało się to
charakterystyczne tuptanie gdy odchodził, fajowy dźwięk jak
powiedział mały...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz