Oto moje
finlandzkie jabłko z Hong Kongu. Nie narzekam sama je wybrałam
wszakże to pocztówka z I offer tag od Manyee
(memymanyee). Cudowne zbliżenie, które uwidacznia
rysunek kropli na czerwonej skórce tego jakże zdrowego owocu. Mój
syn Danny dopiero niedawno przekonał się do jedzenia jabłek ze
skórką i jestem z niego dumna, szczególnie gdy widzę jak najpierw
starannie je myje. Jak na niespełna 3 lata radzi sobie całkiem
nieźle.
Manyee więcej
niż o jabłku pisze o Olimpiadzie w Londynie, na cześć której
wydano widniejący na odwrocie znaczek, który oczywiście bardzo mi
się podoba. Zastanawiam się jakiej odpowiedzi mogę tu udzielić.
Olimpiadę z zacięciem maniaków oglądali moi chłopcy non stop
okupując telewizor. Ja nie przepadam za wpatrywaniem się w ekran,
wolę brać w czymś czynny udział. Ale drugie... Czy Polska jest
znana z jakiejś dyscyplinie? Czy ja wiem? Medale, na które
liczyliśmy jakoś nas ominęły, o dziwo brylowaliśmy w czymś co
było zaskoczeniem. Powiem tak, Polska znana jest ze swojego
kiepskiego przygotowania i to nie jest ironia. To często nie wina
sportowców, że nie wracają z medalami, choć w przypadku
Radwańskiej... może lepiej pominąć to milczeniem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz