Zaczynam
dostrzegać ile pocztówek przesyłają mi te same osoby. Nie
przeszkadza mi to bynajmniej, bo z każdą poznaję je lepiej,
zbliżam się i czuję jakbym zdobywała nowego przyjaciela, choć
części z Was nie znam osobiście i być może nie poznam. A może
właśnie dzięki tym kartkom się spotkamy? Może jadąc do Waszego
miasta wpadnę kiedyś na kawę i ciasto? Dzielę się z Wami swoim
życiem, tak jakbyśmy znali się od piaskownicy i to jest przyjemne
uczucie, gdy ktoś Cię nie ocenia, a próbuje poznać. Sprawić Ci
przyjemność, ot tak często bez okazji. Gdy możemy się sobie
wyżalić i nie konkurować, bo nie mamy o co.
Ostatnio łapię
się na tym, że kupuję kartki pod Was, a nie pod siebie jak na
początku, że widząc naklejkę z krową myślę o Kindze i kupuję
ją by przyozdobić pocztówkę dla niej, stare plakaty dla Beaty i
koty lub retro portrety dla Ewy, a widząc kartki z bajkami od razu
myślę o dziewczynach z forum, które mają dzieci. Dla Marty
wyszukuję chaty szczególnie te stare, żeby w Stanach miała
namiastkę ojczyzny i mogłabym wymieniać jeszcze długo...
Dziękuję, bo siedząc w domu z dala od ludzi, z którymi mogłabym
wyrwać się na miasto mam Was.
Dzisiaj muszę
podziękować Ewie (kesja), która w maju przysłała
mi pasującą do mojego profilu kartkę z forumowego tagu. Dzieląc
się ze mną jednocześnie namiastką swojego domowego życia. Ewę
znam jeszcze słabo, jakoś mało ze sobą rozmawiamy, ale mam
nadzieję, że to się zmieni, bo dostrzegam między nami wiele
podobieństw. To oczywiste, że gdy wracają dzieci, w moim domu
również robi się „głośniej i szybciej”. Ewa uczy, starsze
dzieci w porównaniu z tymi, które mam nadzieję uczyć w
przyszłości, ale jednak. Podejrzewam, że i mnie mogłaby wiele
nauczyć.
Olbrzymią
przyjemność sprawiło mi nie tylko czytanie kartki, ale i
umieszczony na niej znaczek. Uwielbiam koty od dziecka, choć przez
to że moi rodzice zawsze mają ich multum, czasem ich unikam, jednak
rasa ze znaczka to mój idol. Może gdy tych bestii będzie tu mniej
sprawię sobie takiego?
Serdecznie pozdrawiam zatem mamę i córcię w Szczecinku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz