wtorek, 11 czerwca 2013

Basotho man

Ależ dziś miałam dzień! W przedszkolu Daniela zaczęłam szyć świnkę z wełnianego filcu, pobawiłam się z dzieciakami na podwórku, a w drodze do domu zaliczyłam solidną kolizję... Znaczy jakiś przemiły Pan postanowił poznać mnie bliżej i wjechać mi w zderzak. Atrakcji co niemiara, a teraz jeszcze net ledwo działa. W pokoju obok Paweł niańczy dzieciaki i tłumaczy Erykowi, że jest kimś wyjątkowym, bo jest... bardziej nawet niż ta urocza pocztówka od Any, jako że obiecałam im jednak męską rozmowę, zajmę się lepiej kartką, zamiast podsłuchiwać. To moja kolejna zdobycz, z nieziemsko kolorowym folklorem wprost z Południowej Afryki. Na zdjęciu mężczyzna z Basotho, albo raczej Basutosi lub Sotho. Plemię to poświęca się głównie pasterstwu, choć jak pokazuje historia wielu wśród Basotho wojowników. Cechą charakterystyczną jest kolista obronna budowa wiosek oraz silna struktura rodowa, z częstym mimo rozpowszechnionego w ten nacji katolicyzmu wielożeństwem. Prawdę mówiąc dochodzę do wniosku, że słabo znam Afrykę i nawet nie mam czasu się obecnie dokształcić. Może Ana pomoże mi rozwiązać ten problem?
English: This colourful postcard was sent by Ana and it shows Basotho man in traditional dress. Sotho people, as they call them sometime, have lived in southern Africa since around the fifth century. Their nation emerged from the accomplished diplomacy of Moshoeshoe I who gathered together disparate clans of Sotho–Tswana origin that had dispersed across southern Africa in the early 19th century. To be honest Africa is still a mistery for me and during my exams I don`t have time to learn more about it but I think it is time to change it.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz