Zdjęcia się ładują, a ja dodaję
kolejną partię kartek. Ot tak na szybko. Te piękne ilustracje
przyszły do mnie z Ukrainy od Iriny i Sashy. To trochę straszne,
ale za każdym razem gdy dodaję teraz kartkę z Ukrainy myślę, czy
ludzie którzy mi ją wysłali są cali, zdrowi i bezpieczni. Nie
lubię konfliktów... szczególnie tych blisko nas, bo często
dotykają mnie w sposób osobisty. Jestem jednak jak najdalsza od
oceny którejkolwiek ze stron i zasadności tych działań. Wręcz
nie podoba mi się nagonka w mediach i wypowiedzi naszych polityków
oraz płytkie żarty ludzi, które słyszę na ulicy. Aby bowiem
zrozumieć takie sytuacje trzeba posiadać olbrzymią wiedzę i to
nie jedynie w zakresie obecnych wydarzeń, ale także bardziej
odległej historii, struktur demograficznych i poglądów
społecznych. Trzeba odrzucając emocje spojrzeć z szerszej
perspektywy, oceniać to co było i może się zdarzyć w rezultacie
podjęcia lub nie podejmowania określonych kroków. Brak nam takiego
spojrzenia, lepiej więc nie oceniać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz