Skoro już jesteśmy w temacie moich
kartek od znajomych, oto i kolejna. Tym razem zaskoczył mnie
Krzysiek. Nie tylko miejscem, ale jak zawsze troską i cudownymi
życzeniami. Pocztówkę dostałam bowiem wciąż wożąc się z
synkiem po szpitalach i była dla mnie niemałym wsparciem w tych
chwilach, jak wszystkie które wówczas dostałam, a nie było ich
wcale wiele. Takie momenty kiedy się nic nie wysyła, a jednak
dostaje kartki od przyjaciół pokazują ja silne więzi nawiązało
się z niektórymi ludźmi. Za to cudowne uczucie, że nie zostałam
ze wszystkich sama, chciałabym wam bardzo podziękować.
Na widokówce Bejrut! Stolica i
największe zarazem miasto Libanu. Nazwa oznacza „Źródło” i
nadano ją za czasów Fenicjan, bo historia tego miejsca sięga
jakieś 5k lat wstecz. Dziś nie będzie wykładu – może nadarzy
się ku temu lepsza okazja? A może nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz