No, a teraz coś wyjątkowego dla
mnie i pierwszy krok w kierunku moich kartkowych porządków. Oto
część wymiany (bo mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy), z
Eleną. Prócz wspaniałych UNESCO, których nie trzeba chyba nikomu
opisywać, ulubiona wyspa koleżanki – Santorini.
W pierwszej kolejności Ateny, które
lata temu sama mogłam pozwiedzać. Byłam zatem zarówno przy Grobie
Nieznanego Żołnierza, jak i na Akropolu – z tej perspektywy,
świątynia wydaje mi się dziwnie mała, ale przy lejącym się z
nieba żarze, uwierzcie mi, że ciężko się ją zwiedza.
Meteory widziałam natomiast tylko
przelotnie, ot z autokarowego parkingu. Nie było mi dane nawet kupić
wówczas pocztówek, ale w to miejsca akurat bardzo chciałabym
wrócić, bo zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz