… tak właśnie żyję. W locie i bez
chwili wytchnienia. Praca, dom (w, którym w zasadzie nie bywam),
obowiązki i zaległości. Brak mi już nawet czasu na sen, a więc
wybaczcie, że tak was zaniedbuję. Dla tych którzy chcą pooglądać
co też otrzymałam link:
Kartki dodaję bowiem w miarę na
bieżąco w albumach tematycznych, a widoki wedle krajów. Każda w
podpisie opatrzona jest datą, nickiem osoby od, od której ją
otrzymałam i powodem nadesłania. To ku pamięci i dla cieszenia
oczu. Nie to mnie jednak tu sprowadza. Otóż w poniedziałek doszła
do mnie pocztówka od ANNY z Suchej, a że powodem jej wysłania był
ten oto blog, nie miałam wyjścia. Czas musiał się znaleźć! No i
jestem, niewyspana i w rwetesie, ale piszę. Piszę i uśmiecham się
sama do siebie, bo mimo wszystko, cudownie jest znów podzielić się
swoimi myślami z wami, choćby nawet tylko przez krótką chwilę.
Aniu! Kartka jest cudowna i
klimatyczna. W Suchej mieszka moja rodzina, ale ja byłam tam
ostatnio kilka lat temu w przelocie w Tatry, ledwo chwytając ciastko
i kilka łyków herbatki. W planach oczywiście dłuższa wizyta :)
Na Twojego bloga z pewnością zajrzę,
nie dziś i nie jutro, bo muszę mieć na to i czas i siłę, szkoda
bowiem nie podziwiać czegoś w pełni świadomie. Zajrzę jednak z
pewnością, a tymczasem wyślij mi swój adres, bym mogła
odwdzięczyć ci się za niespodziankę, która tak mnie ucieszyła.
Najlepiej na maila (nati.ptak@gmail.com).
P.S.
Tym wszystkim, którzy tęsknią i
wciąż komentują posty DZIĘKUJĘ. Z pewnością wrócę, gdy moje
życie przestanie przypominać pogoń za uciekającym czasem, gdy
moje życie pędzi przede mną, a ja machając mu gonię je zaciekle
krzycząc : STÓJ! Poczekaj na mnie!
Spokojnie czekamy :)
OdpowiedzUsuń