Cześć kochani! Ależ dawno mnie tu
nie było. Nie mam ostatnio czasu na uzupełnianie postów na blogu.
W kółko biegam tylko między pracą, a domem. Oczywiście skrzynki
pocztowej nie zaniedbuję, ale moja droga na pocztę zajmuje mi
więcej czasu niż kiedyś. Na szczęście robi się ciepło i powoli
rozważam jazdę do IKEA na rowerze, a to pozwoli mi zahaczać o UP.
Od czego by tu zacząć? Dorobiłam się też przez ten rok
kilku nowych krajów, a liczę na więcej! Niestety w tzw.
międzyczasie musiałam tez ograniczyć pocztówkowe wydatki, co
sprowadza się do tego, że obecnie mało wymieniam się poza krajem
i z rzadka wysyłam coś w ramach oficjalnego PC (nastąpiła obraza
majestatu w związku z horrendalną ilością expired do Azji). Bawię
się za to regularnie na PostcardUnited, bo choć serwis jest słabiej
dopracowany, to mnie wybrany przez nich wariant losowania odpowiada
bardziej, a że kartki wysyłam zawsze, to mam czyste sumienie.
Co by tu jeszcze? A!!! Mam dwa koty.
W grudniu postanowiliśmy bowiem zrobić podwójnie dobry uczynek. Po
pierwsze spełnić marzenie naszego synka o kotku, a po drugie
uratować zwierza. W planach był jeden, ale w rezultacie trafiło do
nas wychudzone rodzeństwo, które aktualnie radośnie roznosi nam
dom: Polly i Husarz roboczo nazywany w domu Heniek.
A teraz drobny przeskok tematyczny,
bo czas pochwalić się jakąś pocztówką. Tę z Peru dostałam w
ramach akcji Izy dla „Pięknych Aniołów” - koniecznie
zajrzyjcie na stronę tej organizacji, bo robią rzeczy naprawdę
wspaniałe i z radością wsparłam ich finansowo, mimo że sama nie
mam :)
Piękna kartka :) Z Peru w sumie dużo kartek jest ładnych. Przyszła z Peru czy z Polski?
OdpowiedzUsuńDobry uczynek zrobiłaś, dwa kotki. Mi jeden roznosi mieszkanie, a co dopiero dwa :p
Pozdrawiam :)
Kartka przyszła prosto z Peru :)
OdpowiedzUsuńPiękny widok. Gratuluję tak cudnej kartki z dosyć rzadkiego kraju! :)
OdpowiedzUsuńale piękna :)
OdpowiedzUsuńPiękna kartka. I czekamy na więcej nowych wpisów!!!
OdpowiedzUsuńPostaram się :)
Usuń