sobota, 28 lipca 2012

Omlet alla Shiori


Ostatnio stwierdzam, że uwielbiam kartki z Japonii nie za obrazki czy zdjęcia, choć te są zawsze cudowne, ale za rewers. Kartki są kolorowe z cudownymi naklejkami, a wierzcie mi wydawało mi się, że ja naklejek nie lubię. Otóż lubię, byle nie te polskie, drogie, kiepskiej jakości i bez wyrazu. Szaleję za kolorowymi taśmami klejącymi, którymi Japonki zawsze ozdabiają kartki i kolorowymi długopisami, którymi pisało się w liceum. Te kartki to małe dzieła sztuki! Moje największe skarby. Tak jest też z tą przysłaną mi z fav tag`u pocztówką od Shiori. Obie uwielbiamy słodkości i owoce na kartkach i obie najbardziej lubimy maliny. Nie wiem dlaczego lubi je Shiori, ale ja uwielbiam je za słodko kwaśny smak dobrany w idealnych proporcjach i genialny kształt! Na kartce nie ma oczywiście malin, są za to naleśniki, a raczej omlety z borówkami amerykańskimi i co podpowiada mi podniebienie syropem klonowym, za którego smakiem tęsknię. Śpiąca jeśli to czytasz... błagam przyślij mi syrop klonowy! Naszło mnie właśnie... pamiętam, że ze Stanów dostawałam kiedyś taki w dużej plastikowej butelce z profilem murzynki i on smakował mi najbardziej, bo te dostępne w polskich sklepach to jakieś tandetne podróbki ot co!



A teraz tył... sami przyznajcie, że jest uroczy, może dla niektórych za słodki, ale mi przyda się teraz odrobinę słodyczy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz