Miałam
już się kłaść, ale jakoś nie mogę się zebrać. Dlatego
postanowiłam dodać jeszcze jedna pocztówkę, z dzisiejszego dnia.
Dla tych, którzy zastanawiają się ile ich było... powiem, że 26
O.o + ekstra bonus.
Ta
konkretna to unikalny fav tag od nayanki,
którą muszę co najmniej wycałować! Uwielbiam obrazki Danuty
Muszyńskiej – Zamorskiej przynajmniej na pocztówkach, bo w domu
raczej bym ich nie powiesiła. Jakoś nie zgadzają się z moja
koncepcją wnętrza, ale może... taki w stroju ludowym. Nie mam
jednak nawet co o tym marzyć.
Nawet
nie wiecie jak się ucieszyłam gdy zziajany Eryk przyniósł mi ją
ze skrzynki, a jeszcze większa radość ogarnęła mnie gdy
przeczytałam, że Edyta w końcu wyzdrowiała!
Dziewczyno,
ja odchodziłam od zmysłów zastanawiając się jak ty sobie dasz
radę z małym! Teraz dla odmiany choruję i ja i Daniel, to
najgorsze co może być. Chore dziecko ma w sobie tyle złości i
energii, że nas dorosłych może tylko ogarnąć rozpacz, a tu
popatrzcie... dziewczynka wygląda tak uroczo i tylko matki wiedzą,
że i tak kiedyś pokażą się rogi :)
Prawie nie zaglądam na blogi ale dzisiaj coś mnie tknęło. I proszę, jaki fajny post przeczytałam :) Dzięki za troskę. U nas wszystko ok, dajemy radę, tylko bałaganu nie ogarniam :))
OdpowiedzUsuńI kartki pani Dani mi się skończyły :(
OdpowiedzUsuń