Zgodnie
z przewidywaniami wyciągnęłam dziś ze skrzynki kolejną partię
„zagubionych” w drodze kartek. Po stemplach na boku, widzę że
były w trzech miejscowościach w Polsce. Ktoś czytać nie potrafi,
a adres napisano wyraźnie.
Żadna
ze mnie fanka samochodów, tym bardziej czerwonych, lubię za to
starocie i urzekło mnie to światło, tak więc pocztówka znalazła
się w ulubionych, a dzięki uprzejmości GreenSleeves z Fav RR#66
trafiła do mnie. Zgadzam się z koleżanką, że to auto wysoce
niepraktyczne, nie przetrwałoby deszczu ani zimy, nawet z takim
składanych dachem, który dosłownie złożyłby się pod naporem
śniegu. Jest w nim jednak piękno dawnych lat i wyraźnie ręka
miłośnika – felgi ma bombowe!
English: Today
I took few new cards from my mail box and one look on stamps tells me
that they were lost in the way... It is a Fav RR#66 from
GreenSleeves. I must agree with her that this is very un-practical
car. It won`t bare the rain or winter snows, but still it looks
greate.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz