wtorek, 31 lipca 2012

Koci pokaz


Od dziecka przebywam w towarzystwie kotów, bo moi rodzice mają na ich punkcie bzika. Koty śpią z nimi (to akceptuję), jedzą (to niekoniecznie, szczególnie gdy bezczel próbuje jeść z mojego talerza), sikają na książki (to totalnie odpada) i towarzyszą im przy przygotowywaniu posiłków, zajmując stosowne miejsce na blacie kuchennym (z tego powodu chcę własną kuchnię na górze). Moje liczne narzekania nie zmieniają faktu, że bez kota w domu (ale jednego kota a nie 9 w porywach do 13...) nie wyobrażam sobie życia. Koty to zwierzęta piękne, mądre, samodzielne i niezwykle pożyteczne. Do tej listy zalet warto dodać kilka wad, bo koty są też uparte, mściwe i pamiętliwe, a nade wszystko zawsze lubią chodzić własnymi drogami. Za to właśnie je kocham. Natomiast za ich różnorodność uwielbiam pocztówkę, którą przesłała mi Marta (Śpiąca) jako wygraną w loterii „ile kartek”.


Nie tylko ja nadaję na koty. Marta też swojemu nie popuści i wcale się jej nie dziwię skoro zamienił jej yukę w stertę trocin. Jak już pisałam koty to uparte bestie i żywemu nie odpuszczą.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz