To miała być szybka poranna
pocztówka, ale rozpisałam się nieco za bardzo w liście do
koleżanki i teraz mam naprawdę mało czasu. Pocztówka jest
elementem wymiany z Ingrid.
Wydana w Lyon stanowi idealny przykład lawendowych kartek. Na
odwrocie pozdrowienia po angielsku i austriacku, nie wymówię ich i
nie przepiszę, ale rozbawiły mnie i ucieszyły, jak zwykle zapisane
pięknym kaligrafowanym charakterem pisma.
Znaczki
również dobrane klimatycznie, wciąż nie wiem jak odwdzięczę się
Ingrid za tak cudowną wymianę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz