No to raz –
dwa i druga. Tu nie mam problemu, zastanawiałam się nawet czy to ta
sama osoba, ale pismo mnie zmyliło, bo jednak nieco się różni,
może przez to, że ta kartka zapisana jest drobnym maczkiem? To już
wygrana w loterii „Tak i Nie” od ann, której serdecznie
za pocztówkę dziękuję, bo długo siedziała w moich ulubionych. A
o czym ann pisze? A to już zupełnie inna bajka, bo tematy są dwa.
Pierwszym jest obiekt loterii jakim w tym wypadku był Jacek
Kaczmarski, ulubiony piosenkarz moich rodziców. Łajdak (w
podstawowym znaczeniu tego słowa „łajdaczyć”), pijak i
hazardzista jak mówi mama, która ponoć miała okazję go poznać,
ale również dobry kompan, świetny tekściarz i jak go nazywają
wieszcz narodu ówczesnego pokolenia. Wychowałam się na jego
piosenkach i wciąż bardzo je lubię, głównie za przenikliwe
teksty, takie których teraz już się po prostu nie spotyka. Ann o
Kaczmarskim pisała magisterkę z historii, tworząc jego biografię,
czego jej gratuluję bo to nie jest wcale łatwe zadanie.
Drugim jest
widoczna na tej szczególnej widokówce krzywa wieża stanowiąca
element dawnych murów obronnych miasta (UNESCO czy nie UNESCO),
stając przy której ze złączonymi nogami i opartymi o nią plecami
oraz wyciągniętymi przed siebie rękoma można było sprawdzić swą
cnotliwość. Moim zdaniem sprawdzić można było raczej błędnik,
albo czas przez który tłum pozostanie odporny na twą głupawą
pozycję i nie zaniesie się gromkim śmiechem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz