Cieszyn… miasto, w którym od 5 lat studiuje Basia (jabajbaj)
i z którego przesłała mi wydaną przez ichniejszy dział promocji pocztówkę
wydaje się być naprawdę wyjątkowe i to nie tylko z powodu dwujęzyczności i
swego alter ego po czeskiej stronie Olzy. Cieszyn po prostu robi wrażenie,
dokładnie tak jak podaje hasło na kartce. Nie jest kulturalnym centrum jak
Kraków czy Warszawa i wcale się na takie nie kreuje, jest ciekawy przez swoją
dwojakość, zagadkowe i mało znane zakątki jak magnoliowy szlak, który poleca
Basia. Czy tam zajrzę? No pewnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz