Malutki
i jakże słodki jeżyk przybył do mnie od Duweiching z
Kaohsiung na Tajwanie. To naprawdę urocza pocztówka i jak
fenomenalnie wydana. Na odwrocie nie jest czysta, ale z nadrukowaną
kratką, aby łatwiej było pisać, a fenomenalne logo, które możecie
podziwiać poniżej tylko dodaje jej uroku. Mnie jednak najbardziej
zachwyca wpatrzona w pijące mleko stworzonko dziewczynka. Pamiętam
jak dziś, gdy Daniel siedział przez długi czas przy zwiniętym w
kulce jeżu, którego psy przyniosły na posesję i z radością
dawał znać gdy ten oddychał. Dopiero zmrok wygonił go do domu.
Potem zastanawiałam się czy nie sprawić mu jeża jako kompana, bo
to naprawdę bardzo ciekawe zwierzątka „domowe”, ale uznałam,
że mamy za dużą menażerię i wkrótce przyjdzie mi otworzyć Zoo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz