Tym
razem Jaroszek przybył do mnie od Katki,która w pocztówkach
z tym ludowym bohaterem zakochała się tak mocno jak ja, a dla
urozmaicenia mojej domowej biblioteczki dziecięcej poleciła mi
opowieść o tym małym duszku. Wygląda niewinnie, ale niezły z
niego rozrabiaka, uwierzcie mi na słowo. Ciekawe, czy Rozalce uda
się utrzymać go w ryzach, my kobiety mamy odpowiedni dar w tym
kierunku nie sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz