czwartek, 31 maja 2012

HERSHEY`S


Po raz pierwszy te cukierki jadłam kilka lat temu w domu mojego ówczesnego „chłopaka”. Rezydująca w Kalifornii babcia z uporem maniaka przysyłała im paczki z różnymi duperelami, z których do użytku nadawały się jedynie słodycze. Było mi jej szkoda, przegapiła całe dzieciństwo wnuków, które szczerze jej nie znosiły, żeby nie powiedzieć dosadniej. Zostawmy to jednak i przejdźmy do cukierasów. Mają multum smaków i są diabelnie smaczne, a przy tym wręcz obłędnie kaloryczne. No cóż, nie można mieć wszystkiego. Te na kartce przysłała mi Susana (ladybug513) w ramach naszego długoterminowego swapa. Sama już nie wiem, która to kartka. Ważne, że wraz z Susie nerwowo wyczekuję na przyjście na świat jej pierwszych wnuków, w dodatku bliźniaków. Termin mają wyznaczony na 04 czerwca, trzymam więc nerwowo kciuki zarówno za Susie jak i za Erin, która w końcu musi wypchnąć je na świat.


Na odwrocie kolekcja znaczków :) Susan zawsze przykleja mi ich tyle i jak tu jej nie kochać ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz