czwartek, 31 maja 2012

Southern Pecan Pie


Przede mną leży oficjalna kartka z USA wysłana przez Les (hstrykid) z Tennessee 13 maja. Nadawczyni opowiedziała mi o swojej córce, która wkrótce przywdzieje prawniczą togę. Pochwaliła mnie również i tu puszę się jak paw, za jak to ujęła zmienianie poświęceń związanych z rodzicielstwem na pozytywy. Czasem właśnie takich słów człowiek potrzebuje. Może właśnie dlatego przez kilka godzin szukałam przepisu na „Pastry Shell”. Amerykanie wszystko mają w półproduktach, a ja muszę sama wykombinować. Postanowiłam jednak upiec ciasto z obrazka, bo na to właśnie liczyła Les. Orzechy pecan też nie są u nas wcale takie proste do zdobycia i w dodatku drogie, ale ciasto wygląda obiecująco. Gdy uda mi się je upiec – czyli po egzaminach, dodam tu jego zdjęcie. A teraz kartka.



travel time: 8 dni
distance: 8021 km


Na odwrocie piękne znaczki z Gregory Peack`iem (którego kreacje uwielbiam) i ptakiem zwanym Osprey (Rybołów).
Zastanawiałam się przez moment o czym napisać, zdecydowałam jednak, że oddam honor nadawczyni i wspomnę skąd pochodzi. Les mieszka niedaleko Nashville – stolicy stanu, którą powinniśmy znać z dwóch istotnych powodów. Pierwszym jest fakt, że miasto od lat jest stolicą muzyki country, bardzo popularnego w USA gatunku, który swych fanów ma również w Polsce, drugi historyczny ukazuje jak „daleko” może znaczyć „blisko”. Otóż w okresie wojny secesyjnej w mieście stacjonował przez jakiś czas 58 Ochotniczy Pułk Piechoty Nowego Yorku potocznie nazywany Polskim Legionem, a dowodzony przez Włodzimierza Krzyżakowskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz