Mój kartkowy
dzień zaczęłam na poczcie od sporej wysyłki zamówienia, a teraz
w domu staram się kontynuować. Uznałam, że wpierw napiszę o
kartce, by potem móc je popakować. Ta konkretna to prywatna wymiana
z Białorusią z maja tego roku. Irina, która przesłała mi
to cudo pochodzi z Vitebsk`a a jej półtoraroczna córeczka Alisa to
zupełnie jak Danny zapalona postcrosserka, wciąż szukająca u mamy
nowych pocztówek.
Na kartce
typowa skrzynka pocztowa „Belposta”. Sama chciałabym taką mieć
przed domem, a nie te obrzydlistwa, które standardem montują u Nas.
Ponoć cudze podoba się zawsze bardziej, ale jakoś nie widzę
zachwyconych naszymi skrzynkami pocztowymi Ukraińców czy
Białorusinów i oto odpowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz