Zastanawiałam się ostatnio czy nie
zacząć pisać po angielsku, z uwagi na wizyty osób obcojęzycznych,
nie czujcie się jednak urażeni, ale prawdę mówiąc blog zaczęłam
pisać nieco egoistycznie bardziej dla siebie niż w celu popisania
się swoim piórem. Zresztą gdyby tak było musiałabym przykładać
się dużo bardziej, uważać na słowa, lepiej dobierać historię.
Kiedy piszę po polsku mogę pozwolić sobie na pewną lekkość, a
tekst zawsze będzie bardziej płynny. Czy to źle? Oczywiście
przeraża mnie też ogrom pracy jaki musiałabym w to włożyć, bo
pisanie tylko po angielsku byłoby krzywdzące dla wielu moich
koleżanek z forum, a to głównie z nimi chciałam się dzielić
zbiorami. Swoje lenistwo usprawiedliwiam też brakiem czasu i co tu
dużo mówić kaleczeniem prze zemnie języka angielskiego. Jedna
sprawa to go rozumieć, zupełnie co innego w nim pisać. Uznałam
więc, że pojedyncze uwagi skierowane do nadawców oraz menu w tym
języku w zupełności wystarczą, by móc podziwiać pocztówki.
Przede mną kartka od Julii
(Klemochka)
z Białorus, na której widnieje głuszec. Pocztówka jest elementem
pokaźnej serii „Fauna Białorusi”, na której uwieczniono
egzemplarze zwierzyny zamieszkującej ten intrygujący kraj. Nie wiem
jak Wy, ale ja za każdym razem gdy coś opisuję sięgam do
związanej z tym literatury i tak też było w tym przypadku. Dzięki
temu wiem, że głuszec
(Tetrao
urogallus)
jest największym i najrzadszym przedstawicielem kuraków w Polsce.
Jego liczebność jest szacowana na około 600 ptaków żyjących w 4
izolowanych populacjach na południu i wschodzie kraju. A w ostatnich
30 latach utraciliśmy pomorską populację głuszca, żyjącą na
Pojezierzu Kaszubskim i w Borach Tucholskich. Liczebność tego
ptactwa w całym kraju ciągle spada, co nie wróży nic dobrego, bo
przecież jak sami widzicie to niezwykle piękny gatunek.
W 1995 roku głuszec został objęty całkowitą ochroną
prawną. Chronione są również miejsca jego stałego przebywania:
tokowiska, miejsca gniazdowania, żerowania i zimowania. Okazało się
jednak, że to nie wystarczy by zahamować spadek liczebności jego
populacji. Dziś wiadomo, że jedynie ochrona czynna ostatnich ostoi
może uchronić te piękne ptaki przed wyginięciem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz