piątek, 27 lipca 2012

Hej w góry, w góry, w góry!


Uwielbiam wodę, ale gdybym miała wskazać miejsce, które w Polsce najbardziej lubię odwiedzać zdecydowanie byłyby to Tatry. Ciekawe prawda? Zastanawiacie się czy urzekły mnie widoki? Pewnie tak, ale bardziej urzekli mnie ludzie. Na Stołowem mamy zaprzyjaźnioną rodzinę wystarczy telefon i jest miejsce, chłopcy śpią w łóżkach z synami Haliny, a my we dwie pichcimy coś gościom. Więcej od noclegów kosztuje Nas przejazd, a kuchnia? Boże Halina gotuje tak, że w raju jej nie dorównają. Jest też szczera i bezpośrednia, czasem wręcz ostra, ale za to właśnie ją lubię. Starsza tylko kilka lat ode mnie, gdy przyjechałam po raz pierwszy obie szalałyśmy w karczmie, by za rok być już w ciąży. Obie mamy samych chłopaków, tylko ona wyprzedziła mnie o jednego potomka.
Dlatego właśnie wyznanie Ashki zapisane na przysłanej mi kartce z fav tagu, wydało mi się takie bliskie. Obie kochamy Tatry i obie dawno w nich nie gościłyśmy, ona z powodów zdrowotnych, ja przez brak czasu, ale tej jesieni. Tej jesieni taki oddech mi się przyda.


 


Zamiast zielenią, góry przywitają mnie złotem i czerwienią, ale takie właśnie je kocham. Wieczory przy kominku z kakao w dłoni i długie rozmowy i poranne spacery i powroty w deszczu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz