Przyszedł zatem czas na wiśnie od
Weroniki (werciarad),
która przysłała mi je w ramach fav tag`u wraz z pięknym znaczkiem
i przywieszką z Euro 2012. Niestety moje własne wiśnie w tym roku
też się nie popisały. Obsypały się kwiatami jak szalone, a potem
chłodniejszy wiatr i tyle je widziałam. To co przetrwało
skonsumowały ptaki nim ja jeszcze w ogóle pomyślałam, że już
dojrzało. Bywa i tak, na ptaki ani drzewo się przecież nie obrażę.
Zostaje mi wycieczka na bazar i większy zakup. Jeśli będą tak
apetyczne jak te ze zdjęcia przeżyję nawet nasze kryzysowe ceny.
Boleję
wyjątkowo nad deficytem polskich pocztówek z owocami, o ile
piękniejsza byłaby ta kartka bez sentencji, nawet tak cennej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz