Dzisiejszy
dzień upłynął zdecydowanie za szybko, a ja czuję się jakbym nic
nie zrobiła. Mam ochotę usiąść i zatopić się w jakiejś
książce podczas gdy czeka mnie jeszcze niekończąca się walka z
młodym o usypianie. Teraz jednak spryciarz dorwał babcię żądając
kolacji, oczywiście głodny nie jest... ale wyrwanie się z łóżka
jest dobre pod każdym pretekstem. Ja natomiast mam moment na dodanie
przedostatniej pocztówki z wczorajszego dnia. Oto ostatnia kartka od
Ingrid .
Zakupiona na
tym samym wyjeździe co poprzednia, a przy okazji wystawy o
historycznych korelacjach między Bawarią (Niemiecką i Austriacką),
która odbyła się w Mattighofen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz